@wo
"Rodzina pisarza przeważnie ma całkiem spory wkład w twórczość pisarza."
Oczywiście, że tak, ale uważasz, że robią to, bo mają nadzieję na kilka dekad dochodów? Nawet w obecnym systemie szansa na to jest minimalna.
A długi okres ochronny wiąże się z bardzo wysokimi kosztami transakcyjnymi przy tworzeniu nowych dzieł. To może w małym stopniu odnosi się do książek, ale już przy muzyce i filmach ma ogromne znaczenie. I, nade wszystko, ogranicza znacznie dostęp do dóbr kultury -- gdyby został skrócony do kilku/dziesięciu lat, to mogłyby powstać ogromne biblioteki tekstów kultury (vide Project Gutenberg) dostępne dla każdego lub prawie każdego. Generalnie, koszty (w tym utracone korzyści) ochrony przez dekady są dla społeczeństwa wysokie, natomiast korzyści wątpliwe.
"Rodzina pisarza przeważnie ma całkiem spory wkład w twórczość pisarza."
Oczywiście, że tak, ale uważasz, że robią to, bo mają nadzieję na kilka dekad dochodów? Nawet w obecnym systemie szansa na to jest minimalna.
A długi okres ochronny wiąże się z bardzo wysokimi kosztami transakcyjnymi przy tworzeniu nowych dzieł. To może w małym stopniu odnosi się do książek, ale już przy muzyce i filmach ma ogromne znaczenie. I, nade wszystko, ogranicza znacznie dostęp do dóbr kultury -- gdyby został skrócony do kilku/dziesięciu lat, to mogłyby powstać ogromne biblioteki tekstów kultury (vide Project Gutenberg) dostępne dla każdego lub prawie każdego. Generalnie, koszty (w tym utracone korzyści) ochrony przez dekady są dla społeczeństwa wysokie, natomiast korzyści wątpliwe.