@ podmiot liryczny zwraca się do kobiety, a czasem ewidentnie do miasta ("drivin' down your freeways, drive through your suburbs")
No właśnie niekoniecznie. Urok Morrisona jako tekściarza (ewidentnie po korepetycjach u bluesmanów) jest taki, że on tu robi ewidentne aluzje seksualne ukryte w opisie z pozoru nieseksualnych czynności. Coś a la "I will squeeze your lemon..." itd. Ten wers akurat może być zarówno opisem gry wstępnej ("suburbs"), jak i samego sedna sprawy ("down (!) your freeways"). Czyli kobieta=miasto. W sumie fajne to i bardziej oryginalne niż np. znacznie częściej wykorzystywana metafora kobieta=narkotyk.
No właśnie niekoniecznie. Urok Morrisona jako tekściarza (ewidentnie po korepetycjach u bluesmanów) jest taki, że on tu robi ewidentne aluzje seksualne ukryte w opisie z pozoru nieseksualnych czynności. Coś a la "I will squeeze your lemon..." itd. Ten wers akurat może być zarówno opisem gry wstępnej ("suburbs"), jak i samego sedna sprawy ("down (!) your freeways"). Czyli kobieta=miasto. W sumie fajne to i bardziej oryginalne niż np. znacznie częściej wykorzystywana metafora kobieta=narkotyk.