@wo, regionalizacja
Firmy raczej nie sprawowały bezpośredniej kontroli nad sektorami okupacyjnymi. Mogło być tak, że "towarzyszu, zabrakło nam koncentratu, dajcie nam trochę tej waszej pepsi, czy jak to się nazywa". A być może i tak wszystko szło przez Centralę Zaopatrzenia w Koncentraty w Warszawie, więc łatwo było sobie samemu pożyczyć. W stanie wojennym pojawiła się po raz pierwszy Coca-Cola 0%, czyli sama woda sodowa bez koncentratu w oryginalnych butelkach. Czasem w jednej skrzynce wymieszane od coca-coli i od pepsi.
Firmy raczej nie sprawowały bezpośredniej kontroli nad sektorami okupacyjnymi. Mogło być tak, że "towarzyszu, zabrakło nam koncentratu, dajcie nam trochę tej waszej pepsi, czy jak to się nazywa". A być może i tak wszystko szło przez Centralę Zaopatrzenia w Koncentraty w Warszawie, więc łatwo było sobie samemu pożyczyć. W stanie wojennym pojawiła się po raz pierwszy Coca-Cola 0%, czyli sama woda sodowa bez koncentratu w oryginalnych butelkach. Czasem w jednej skrzynce wymieszane od coca-coli i od pepsi.