Chwilowa przewaga taktyczna nad Szwecją trwała lat kilkanaście, bo straciliśmy ją już w latach 20. Nad Moskwą dłużej, ale nie wiem, skąd Ci się "półtora wieku" wzięło - przed Batorym przeważnie dostawaliśmy (a raczej Litwini dostawali) od Iwanów aż puchło.
A za gospodarczą ruiną szybko przyszedł upadek znaczenia politycznego.
No właśnie sam sobie zaprzeczasz. Bo te wojny XVII wieku, o których piszesz, wynikały ze słabości politycznej RON. Gdyby to bogactwo z początku wieku przeznaczyć na płacenie wojska, wybudowanie porządnych twierdz i poprawę aparatu państwowego, a nie na wypasione pałace magnackie i przepiękne niewątpliwie barokowe kościoły, to "nieustannych wojen toczonych przeważnie na własnym terytorium" by nie było.
A za gospodarczą ruiną szybko przyszedł upadek znaczenia politycznego.
No właśnie sam sobie zaprzeczasz. Bo te wojny XVII wieku, o których piszesz, wynikały ze słabości politycznej RON. Gdyby to bogactwo z początku wieku przeznaczyć na płacenie wojska, wybudowanie porządnych twierdz i poprawę aparatu państwowego, a nie na wypasione pałace magnackie i przepiękne niewątpliwie barokowe kościoły, to "nieustannych wojen toczonych przeważnie na własnym terytorium" by nie było.