@kuku
Ja mam do tego co piszesz jedną zasadniczą uwagę, a mianowicie że cały argument jest zbudowany na powoływaniu się na obce autorytety. A gdzie tu realna analiza przyczyna-skutek?
Być może to za głębokie wchodzenie w szczegóły, ale jeszcze raz: zawarcie kontraktu futures rozliczanego bez fizycznej dostawy (strzelam że jest to dobrze ponad 90% rynku) nie ma i nie może mieć żadnego bezpośredniego wpływu na cenę fizycznego dobra. Traktując za przykład nasz rodzimy rynek, mógłbym wpompować miliardy złotych (w teorii naturalnie ze względu chociażby na płynność) w krótkie pozycje na WIG20, a rynek - po początkowej konsternacji - podążyłby swoim torem i z chęcią te pieniądze ode mnie odebrał przy rozliczeniu transakcji, bez zmiany w dotychczasowym trendzie indeksu. W przeciwnym wypadku trzeba by stwierdzić, że moje działania do tego stopnia wpłynęły na rynek, że spowodowały decyzje o sprzedaży u posiadaczy instrumentu podstawowego czyli WIG20.
Naturalnie WIG to co innego niż światowe commodities, ale tak czy inaczej masz dwa podstawowe scenariusze:
a) ruchy na rynkach futures wpływają na ruchy na rynkach commodities, gdyż np. posiadacze tychże wierzą że futures prawidłowo przewidują kierunek cen (ale mogą też być i inne powody), albo
b) futures naśladują ruchy na rynkach podstawowych, które przechodzą okres zwiększonej zmienności ze względu na wydarzenia globalne (Magreb, susze, gospodarki wschodzące, nieefektywności na rynkach podstawowych, niepewność co do globalnego rozwoju, etc, etc)
Ja nie przeczę, że może być efekt transmisyjny i gdyby wolumen transakcji finansowych na commodities pozostał na poziomie z powiedzmy 2000 roku, to zmienność byłaby o x% niższa. Wydaje mi się jednak, że nie jest to dramatyczny efekt, i raczej decydującymi czynnikami są realne wydarzenia ekonomiczne o globalnym zasięgu.
Ja mam do tego co piszesz jedną zasadniczą uwagę, a mianowicie że cały argument jest zbudowany na powoływaniu się na obce autorytety. A gdzie tu realna analiza przyczyna-skutek?
Być może to za głębokie wchodzenie w szczegóły, ale jeszcze raz: zawarcie kontraktu futures rozliczanego bez fizycznej dostawy (strzelam że jest to dobrze ponad 90% rynku) nie ma i nie może mieć żadnego bezpośredniego wpływu na cenę fizycznego dobra. Traktując za przykład nasz rodzimy rynek, mógłbym wpompować miliardy złotych (w teorii naturalnie ze względu chociażby na płynność) w krótkie pozycje na WIG20, a rynek - po początkowej konsternacji - podążyłby swoim torem i z chęcią te pieniądze ode mnie odebrał przy rozliczeniu transakcji, bez zmiany w dotychczasowym trendzie indeksu. W przeciwnym wypadku trzeba by stwierdzić, że moje działania do tego stopnia wpłynęły na rynek, że spowodowały decyzje o sprzedaży u posiadaczy instrumentu podstawowego czyli WIG20.
Naturalnie WIG to co innego niż światowe commodities, ale tak czy inaczej masz dwa podstawowe scenariusze:
a) ruchy na rynkach futures wpływają na ruchy na rynkach commodities, gdyż np. posiadacze tychże wierzą że futures prawidłowo przewidują kierunek cen (ale mogą też być i inne powody), albo
b) futures naśladują ruchy na rynkach podstawowych, które przechodzą okres zwiększonej zmienności ze względu na wydarzenia globalne (Magreb, susze, gospodarki wschodzące, nieefektywności na rynkach podstawowych, niepewność co do globalnego rozwoju, etc, etc)
Ja nie przeczę, że może być efekt transmisyjny i gdyby wolumen transakcji finansowych na commodities pozostał na poziomie z powiedzmy 2000 roku, to zmienność byłaby o x% niższa. Wydaje mi się jednak, że nie jest to dramatyczny efekt, i raczej decydującymi czynnikami są realne wydarzenia ekonomiczne o globalnym zasięgu.