@kuku.kuku
"albo gościa który jest jednym z największych rekinów światowych hedge funduszy"
Juz nie. Prawdziwe rekiny nie pojawiaja sie na pierwszych stronach gazet (czy kolesie ktorzy prowadza Renaissance Fund w ogole komentowali kryzys? nie).
"Moim skromnym zdaniem po prostu nie doceniacie ilości gotówki, która co kilka lat szuka nowego naczynia."
Moim skromnym zdanien nie rozumiesz, ze pozycja na futures nie oznacza, ze ktos rzeczywiscie kupi choc gram kukurydzy, i dolozy sie do popytu pchajacego ceny w gore. Jezeli futures rozlicza sie w gotowce, to sa one tylko odbiciem dynamiki rynku pierwotnego, i tam nalezy szukac przyczyn wzrostu. Zmienie zdanie, jezeli ktos mi pokaze dowod na to, ze banki/hedge fundy gromadzily fizyczne zapasy tych surowcow. Jak na razie, mechanizm spekulanckiego podbijania cen zywnosci jaki prezentowales wyglada tak:
1. nakupic w cholere futures
2. ????
3. dzieci w Afryce umieraja z glodu.
Sorry, mnie to nie przekonuje. Dla mnie to wyglada jak witch hunt. Zanim mi wyjedziesz z neoliberalizmem, to powiem ze przekonuja mnie argumenty o np. potrzebie wiekszej kontroli nad bankami, zmianie struktury wynagrodzen w City/Wall Street -- przeczyalem na ten temat na pewno wiecej niz Ty. Ale z commodities to po prostu wesze kombinacje, jak zrzucic wine na ulubionego kozla ofiarnego ostatnich lat. Bo po co mowic o wplywie biopaliw na ceny zywnosci, albo destrukcyjnym wplywie CAP na producentow zywnosci z Trzeciego Swiata, kiedy mozna skierowac gniew na bankierow?
"Ale spoko, z neoliberalizmu się wyrasta, choć czasem może to zająć nieco czasu."
Ale po co mam wyrastac z "neoliberalizmu", kiedy zarabiam na nim calkiem dobrze?
"albo gościa który jest jednym z największych rekinów światowych hedge funduszy"
Juz nie. Prawdziwe rekiny nie pojawiaja sie na pierwszych stronach gazet (czy kolesie ktorzy prowadza Renaissance Fund w ogole komentowali kryzys? nie).
"Moim skromnym zdaniem po prostu nie doceniacie ilości gotówki, która co kilka lat szuka nowego naczynia."
Moim skromnym zdanien nie rozumiesz, ze pozycja na futures nie oznacza, ze ktos rzeczywiscie kupi choc gram kukurydzy, i dolozy sie do popytu pchajacego ceny w gore. Jezeli futures rozlicza sie w gotowce, to sa one tylko odbiciem dynamiki rynku pierwotnego, i tam nalezy szukac przyczyn wzrostu. Zmienie zdanie, jezeli ktos mi pokaze dowod na to, ze banki/hedge fundy gromadzily fizyczne zapasy tych surowcow. Jak na razie, mechanizm spekulanckiego podbijania cen zywnosci jaki prezentowales wyglada tak:
1. nakupic w cholere futures
2. ????
3. dzieci w Afryce umieraja z glodu.
Sorry, mnie to nie przekonuje. Dla mnie to wyglada jak witch hunt. Zanim mi wyjedziesz z neoliberalizmem, to powiem ze przekonuja mnie argumenty o np. potrzebie wiekszej kontroli nad bankami, zmianie struktury wynagrodzen w City/Wall Street -- przeczyalem na ten temat na pewno wiecej niz Ty. Ale z commodities to po prostu wesze kombinacje, jak zrzucic wine na ulubionego kozla ofiarnego ostatnich lat. Bo po co mowic o wplywie biopaliw na ceny zywnosci, albo destrukcyjnym wplywie CAP na producentow zywnosci z Trzeciego Swiata, kiedy mozna skierowac gniew na bankierow?
"Ale spoko, z neoliberalizmu się wyrasta, choć czasem może to zająć nieco czasu."
Ale po co mam wyrastac z "neoliberalizmu", kiedy zarabiam na nim calkiem dobrze?