Programiści mają stosunkowo nieźle właśnie dzięki temu, że niewielu ich trzeba, żeby zablokować pracę nad projektem. Jeden oleje sprawę albo sobie pójdzie, a następnemu kontynuowanie jego pracy zajmie sporo czasu i wysiłku. Zwłaszcza, jeśli zostanie przydzielony do projektu w środku, jako zastępstwo - można w ten sposób stracić dobrych kilka dni, jeśli nie tygodni pracy. Stąd też etaty albo przynajmniej czasówki, żeby koderzy nie odchodzili sobie z dnia na dzień. Nawet najpaskudniejszy obóz pracy, w jakim przyszło mi siedzieć, oferował śmieciówki tylko na okresie próbnym.
Związek zawodowy nie przejdzie nie z powodu korwinistów. Programiści po prostu nie mają ku temu ani wystarczającej motywacji, ani nie komunikują się między sobą na tyle dobrze.
Związek zawodowy nie przejdzie nie z powodu korwinistów. Programiści po prostu nie mają ku temu ani wystarczającej motywacji, ani nie komunikują się między sobą na tyle dobrze.