Zarobki prezesa to nie 1.8mln PLN!!! To drobniaki na waciki dla żony. Jego zarobek to przede wszystkim wejscie na gielde i sprzedaz akcji które posiadał w trakcie 8 lat na giełdzie. Bądźmy też poważni - pan Wiśniewski z gótówką wchodzi w różne biznesy, także takie które ciągną "prawie czystą" gotówkę od spółki matki (mimo teoretytycznego braku powiązań kapitałowych). W przetargach na inwestycje publiczne jest bardzo niewielki margines zmian cen surowców i materiałów - w latach 2008-2010 wszyscy na tym fantastycznie zarabiali (bo podstawą wyceny były wysokie koszty, a realne ceny surowców-np stali spadły na łeb i szyję). Dziś działa to w drugą stronę - ceny surowców są wyższe od zakładanych w wycenach. Należało by w przetargach uczynić ceny materiałow zmiennymi, (przecież są chciażby cenniki Sekocenbudu), niestety Państwo/Urzędnicy rozpisując przetarg nie chcą ponosić ryzyka zmian cen, co przekłada się na dzisiejsze kłopoty firm, ale też przekładało się na niebotyczne marże w budowlance w przeszłości. Marże na kontraktach wtedy przekraczały 20%(co oznacza gigantyczne przepłacanie przez nas wszystkich - podatników), i to przy kredytowaniu całej działalaności firm które rok do roku rosły o 50%. PBG w 2005 miało sprzedaż na poziomie 400 baniek w 2011 3700 baniek, zachowując praktycznie cały czas 10% wynik netto - czyli my jako podatnicy (bo PBG to głownie kontrakty publiczne) sfinansowaliśmy 9-krotny rozrost firmy w ciągu 7 lat.![]()
![]()
