@recenzja WO z otwarcia
Już się miałem przyczepić do używanego przez WO określenia 'olimpiada' zamiast 'Igrzyska Olimpijskie', czy też 'Igrzyska XXX Olimpiady', ale sowim zwyczajem wolałem sprawdzić, zanim skrytykuję i się zdziwiłem. Mnie uczono, że olimpiada to 'czteroletni okres pomiędzy starogreckimi igrzyskami, będący jednostką rachuby czasu w starożytnej Grecji', automatycznie przeniesiony na czas pomiędzy igrzyskami nowożytnymi. Tymczasem okazuje się, że pewuenowski słownik dopuszcza już definicję olimpiady jako 'międzynarodowych zawodów sportowych organizowanych co cztery lata przez różne państwa'.
Choć jestem kibicem i uwielbiam te wszystkie olimpiady i euromundiale, ale nigdy nie lubiłem uroczystości otwarcia. W piątek włączyłem telewizor, żeby zobaczyć kawałek z początku i już zostałem do końca. Poza samym widowiskiem podobał mi się występ Arctic Monkeys. Od razu wyobraziłem sobie, że gdyby to Polacy robili igrzyska, to na otwarciu wystąpiłby Feel, albo, co bardziej prawdopodobne, któryś z uczestników Bitwa na Must Be X Factor, czy jak to tam się nazywa. AM zagrali jeden ze swoich bardziej energetycznych i mało popowych utworów I Bet You Look Good on the Dancefloor, a potem udanie zmierzyli się z Come Together. I nie obawiali się zagrać beatlesowskiego standardu, choć na koniec miał wystąpić McCartney.
A co do poziomu krajowych komentatorów - Igrzyska lecą na Eurosporcie, gdzie można wyłączyć polską ścieżkę dźwiękową i słuchać małomównych Brytoli.![]()
![]()
Już się miałem przyczepić do używanego przez WO określenia 'olimpiada' zamiast 'Igrzyska Olimpijskie', czy też 'Igrzyska XXX Olimpiady', ale sowim zwyczajem wolałem sprawdzić, zanim skrytykuję i się zdziwiłem. Mnie uczono, że olimpiada to 'czteroletni okres pomiędzy starogreckimi igrzyskami, będący jednostką rachuby czasu w starożytnej Grecji', automatycznie przeniesiony na czas pomiędzy igrzyskami nowożytnymi. Tymczasem okazuje się, że pewuenowski słownik dopuszcza już definicję olimpiady jako 'międzynarodowych zawodów sportowych organizowanych co cztery lata przez różne państwa'.
Choć jestem kibicem i uwielbiam te wszystkie olimpiady i euromundiale, ale nigdy nie lubiłem uroczystości otwarcia. W piątek włączyłem telewizor, żeby zobaczyć kawałek z początku i już zostałem do końca. Poza samym widowiskiem podobał mi się występ Arctic Monkeys. Od razu wyobraziłem sobie, że gdyby to Polacy robili igrzyska, to na otwarciu wystąpiłby Feel, albo, co bardziej prawdopodobne, któryś z uczestników Bitwa na Must Be X Factor, czy jak to tam się nazywa. AM zagrali jeden ze swoich bardziej energetycznych i mało popowych utworów I Bet You Look Good on the Dancefloor, a potem udanie zmierzyli się z Come Together. I nie obawiali się zagrać beatlesowskiego standardu, choć na koniec miał wystąpić McCartney.
A co do poziomu krajowych komentatorów - Igrzyska lecą na Eurosporcie, gdzie można wyłączyć polską ścieżkę dźwiękową i słuchać małomównych Brytoli.
