@ wo
"To bardzo miłe, że pojawił się wśród nas nowy kolega, choć to trochę brzydkie, że się nie przywitał, tylko tak od razu wskoczył do rozmowy. Ogólne zasady tutaj są takie, że jeśli komuś odpowiadamy, to cytujemy. "
Cytując (i parafrazując pewien dowcip): "Coo?! Ja się nie przywitam?"
Witam wszystkich na moim poście na tym blogu. ;-)
A poważnie, witam ob. wo, przynależącego do socjalistycznej formacji społecznej, której nieobce są podatki (to też cytat), wszystkich piszących i czytających, zbanowanych i banujących oraz wszystkich niewymienionych z imienia i nazwiska.
Jak widac cytować potrafię i bardzo przepraszam, że nie dałem się od razu od tej strony poznać.
"Ja po prostu jako ubogi i wykluczony, którego nie stać na wywalenie cztery i pół kafla na trzydniowy wyjazd na dwie osoby, nie rozumiem głębi myśli Grocholskiego. Chciałbym być taki bogaty jak on, ale nie jestem w Polsce z taką literką, w której cztery i pół kafla można sobie zwinąć w rulonik i podpalić, a potem wrzucić to do baku roboczego samochodu potrzebnego do codziennej eksploatacji. Może za mało piszę o Tatrach?"
Czy nie jest czasem tak, że wciąż dużo osób przejawia postawę "nie mam, nie stać mnie, nie udało mi się" bo uczciwe postawienie sprawy ("mam, udało mi się") nie przejdzie im przez gardło s powodów wyznaniowych lub społecznych?
Niezależnie jednak od rzeczywistej sytuacji pana taternika, jako nacji nas nie stać na wiele w wymiarze finansowym. Mnie dziwi nie tylko ta wycieczka rodem z komedii o Griswaldach (! - to nie polski problem, podobnie jak wąsy i skarpety do sandałów nie są poslkim wynalazkiem) ale także ślepota tzw klasy średniej (czyli w realiach zachodu lower middle class co najwyżej) na powszechną w kraju biedę.
Bo jak można oceniać to, że ileś tam % rodaków ma samochody ale nie widzieć co to za samochody oraz być ślepym na to, że rodak na furę ma ale na bat już nie?![]()
![]()
![]()
"To bardzo miłe, że pojawił się wśród nas nowy kolega, choć to trochę brzydkie, że się nie przywitał, tylko tak od razu wskoczył do rozmowy. Ogólne zasady tutaj są takie, że jeśli komuś odpowiadamy, to cytujemy. "
Cytując (i parafrazując pewien dowcip): "Coo?! Ja się nie przywitam?"
Witam wszystkich na moim poście na tym blogu. ;-)
A poważnie, witam ob. wo, przynależącego do socjalistycznej formacji społecznej, której nieobce są podatki (to też cytat), wszystkich piszących i czytających, zbanowanych i banujących oraz wszystkich niewymienionych z imienia i nazwiska.
Jak widac cytować potrafię i bardzo przepraszam, że nie dałem się od razu od tej strony poznać.
"Ja po prostu jako ubogi i wykluczony, którego nie stać na wywalenie cztery i pół kafla na trzydniowy wyjazd na dwie osoby, nie rozumiem głębi myśli Grocholskiego. Chciałbym być taki bogaty jak on, ale nie jestem w Polsce z taką literką, w której cztery i pół kafla można sobie zwinąć w rulonik i podpalić, a potem wrzucić to do baku roboczego samochodu potrzebnego do codziennej eksploatacji. Może za mało piszę o Tatrach?"
Czy nie jest czasem tak, że wciąż dużo osób przejawia postawę "nie mam, nie stać mnie, nie udało mi się" bo uczciwe postawienie sprawy ("mam, udało mi się") nie przejdzie im przez gardło s powodów wyznaniowych lub społecznych?
Niezależnie jednak od rzeczywistej sytuacji pana taternika, jako nacji nas nie stać na wiele w wymiarze finansowym. Mnie dziwi nie tylko ta wycieczka rodem z komedii o Griswaldach (! - to nie polski problem, podobnie jak wąsy i skarpety do sandałów nie są poslkim wynalazkiem) ale także ślepota tzw klasy średniej (czyli w realiach zachodu lower middle class co najwyżej) na powszechną w kraju biedę.
Bo jak można oceniać to, że ileś tam % rodaków ma samochody ale nie widzieć co to za samochody oraz być ślepym na to, że rodak na furę ma ale na bat już nie?
 |  |