@ wojtekrr
Nie jest gorzej. Cały pierwszy etap jest w pełni automatyczny. Ty tylko sprawdzasz, czy Fiskus uwzględnił wszystkie deklaracje dochodów, które masz na półce (i które przecież ma Fiskus). Jeśli się zgadzają co do sztuki i sygnatur, to tu się zabawa kończy. Ani jedena urzędnikominuta nie została użyta w procesie. Ty nie musiałeś wypełniać PITa. Jeśli jest inaczej, to wtedy po staremu.
@: Po co ktoś miałby wysyłać fałszywy PIT za kogoś innego?
Ze złośliwości. Można teoretycznie narobić komuś sporych kłopotów wysyłając błędną korektę.
![]()
![]()
Nie jest gorzej. Cały pierwszy etap jest w pełni automatyczny. Ty tylko sprawdzasz, czy Fiskus uwzględnił wszystkie deklaracje dochodów, które masz na półce (i które przecież ma Fiskus). Jeśli się zgadzają co do sztuki i sygnatur, to tu się zabawa kończy. Ani jedena urzędnikominuta nie została użyta w procesie. Ty nie musiałeś wypełniać PITa. Jeśli jest inaczej, to wtedy po staremu.
@: Po co ktoś miałby wysyłać fałszywy PIT za kogoś innego?
Ze złośliwości. Można teoretycznie narobić komuś sporych kłopotów wysyłając błędną korektę.
