@inz.mrownica
'No i tu jest pies pogrzebany: czy reklamowanie piramidy nie podpada pod "sprzeczne z zasadami". To nie jest zachęta do wyrażania opinii, bo to gestia sądu, a nie blogonautów. No i na ile tłumaczenie "myśmy nie wiedzieli, że to piramida (a właśnie, że wiedzieliście!!!)" jest cokolwiek warte.'
Mój educated guess jest taki, że żeby sąd mógł ukarać gazete za puszczenie reklamy AG, trzebaby jej udowodnić, że faktycznie WIEDZIAŁA, że to piramida. Troche tak jak z przykładem gospodarza o agnecji towarzyskiej - taka reklama jest legalna, mimo że w rzeczywistosci może być to burdel. Nonsensem byłoby narzucanie mediom konieczności (pod groźbą kary) szczegółowego weryfikowania tego czy biznes reklamodawcy jest w 100% legalny i co sie ukrywa pod sformułowaniami w reklamie.
W sytuacji GW, moim zdaniem w ogóle nie ma o czym mówić. Red. Samcik w artykułach jedynie "wyraża wątpliwości" i "zastanawia się" w kwestii działalności AG. Dopiero gdyby były dowody (a tak naprawde to wyrok sądu), że ich działalność jest niezgodna z prawem, a reklamy wciąż by się ukazywały, byłyby podstawy do pozwu.
![]()
![]()
'No i tu jest pies pogrzebany: czy reklamowanie piramidy nie podpada pod "sprzeczne z zasadami". To nie jest zachęta do wyrażania opinii, bo to gestia sądu, a nie blogonautów. No i na ile tłumaczenie "myśmy nie wiedzieli, że to piramida (a właśnie, że wiedzieliście!!!)" jest cokolwiek warte.'
Mój educated guess jest taki, że żeby sąd mógł ukarać gazete za puszczenie reklamy AG, trzebaby jej udowodnić, że faktycznie WIEDZIAŁA, że to piramida. Troche tak jak z przykładem gospodarza o agnecji towarzyskiej - taka reklama jest legalna, mimo że w rzeczywistosci może być to burdel. Nonsensem byłoby narzucanie mediom konieczności (pod groźbą kary) szczegółowego weryfikowania tego czy biznes reklamodawcy jest w 100% legalny i co sie ukrywa pod sformułowaniami w reklamie.
W sytuacji GW, moim zdaniem w ogóle nie ma o czym mówić. Red. Samcik w artykułach jedynie "wyraża wątpliwości" i "zastanawia się" w kwestii działalności AG. Dopiero gdyby były dowody (a tak naprawde to wyrok sądu), że ich działalność jest niezgodna z prawem, a reklamy wciąż by się ukazywały, byłyby podstawy do pozwu.
