@miniżłobki.
Kiedyś wynajmowałem mieszkanie dwóm dziewczynom na miniżłobek. Spokojna okolica, kameralny budynek, parter, ogródek. Skończyło się po kilku miesiącach nasłaniem przez sympatyczną wspólnotę mieszkaniową nalotu wszelkich możliwych, służb, inspekcji i innych sanepidów oraz zusów. Groziła mi jakaś zylionowa kara finansowa od Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ze smutkiem musiałem wypowiedzieć najem i sprzedać lokal, a dziewczyny straciły swoje źródło utrzymania. Panie Prezesie Wspólnoty, jeśli to czytasz, to jeszcze raz serdeczne fuck-off.![]()
![]()
Kiedyś wynajmowałem mieszkanie dwóm dziewczynom na miniżłobek. Spokojna okolica, kameralny budynek, parter, ogródek. Skończyło się po kilku miesiącach nasłaniem przez sympatyczną wspólnotę mieszkaniową nalotu wszelkich możliwych, służb, inspekcji i innych sanepidów oraz zusów. Groziła mi jakaś zylionowa kara finansowa od Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ze smutkiem musiałem wypowiedzieć najem i sprzedać lokal, a dziewczyny straciły swoje źródło utrzymania. Panie Prezesie Wspólnoty, jeśli to czytasz, to jeszcze raz serdeczne fuck-off.
