@redezi
Zapewne masz rację. Rację pewnie miała też zachodnia popkultura, która - jak mi się wydaje - za czasów zimnej nie wytworzyła "epickiej" opowieści o III wojnie światowej, która by przypominała wcześniejsze wielkie konflikty.
W klasycznej filmowej historii o początkach trzeciej wojny polityczne tło konfliktu przekazywane jest w postaci szumu informacyjnego otaczającego głównych bohaterów - młodych ludzi, których życie dopiero się zaczyna ("Threads" i "Day After"). Na pierwszym planie są przygotowania do ślubu albo remont nowego mieszkania, a gdzieś w kącie radio nadaje wiadomości o zaostrzającym się sytuacji w Berlinie Zachodnim, i o tym że w trybie pilnym zostali odwołani ambasadorzy. Przesłanie jasne - nie uświadamiamy sobie, że międzynarodowa polityka, którą zdążyliśmy się już dawno znudzić to taka cienka lina zawieszana nad przepaścią, po której balansują polityczni przywódcy i my w ich kieszeniach. Jeden niezgrabny krok i wszyscy lecimy. Zmywasz sobie spokojnie naczynia, słuchając radia, a chwilę później zostaje z ciebie cień na ścianie.
Nie przypominam sobie fabuły, która zakładałaby że ktoś w konflikcie NATO-Blok wschodni zakłada użycie broni jądrowej, które byłoby usprawiedliwione racjonalną kalkulacją. Takie decyzje od zawsze były domeną przerysowanych wariatów. W "Red Dawn" jest założenie jakiegoś konfliktu konwencjonalnego w tle, a na miejscu jest okupacja, kolaboracja, agitacja i ogólnie mniej apokaliptyczne day after. O ile pamiętam, tło konfliktu jest wytłumaczony jakoś zdawkowo, a radzieccy spadochroniarze pojawiają się out of fuckin nowhere.Image may be NSFW.
Clik here to view.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Zapewne masz rację. Rację pewnie miała też zachodnia popkultura, która - jak mi się wydaje - za czasów zimnej nie wytworzyła "epickiej" opowieści o III wojnie światowej, która by przypominała wcześniejsze wielkie konflikty.
W klasycznej filmowej historii o początkach trzeciej wojny polityczne tło konfliktu przekazywane jest w postaci szumu informacyjnego otaczającego głównych bohaterów - młodych ludzi, których życie dopiero się zaczyna ("Threads" i "Day After"). Na pierwszym planie są przygotowania do ślubu albo remont nowego mieszkania, a gdzieś w kącie radio nadaje wiadomości o zaostrzającym się sytuacji w Berlinie Zachodnim, i o tym że w trybie pilnym zostali odwołani ambasadorzy. Przesłanie jasne - nie uświadamiamy sobie, że międzynarodowa polityka, którą zdążyliśmy się już dawno znudzić to taka cienka lina zawieszana nad przepaścią, po której balansują polityczni przywódcy i my w ich kieszeniach. Jeden niezgrabny krok i wszyscy lecimy. Zmywasz sobie spokojnie naczynia, słuchając radia, a chwilę później zostaje z ciebie cień na ścianie.
Nie przypominam sobie fabuły, która zakładałaby że ktoś w konflikcie NATO-Blok wschodni zakłada użycie broni jądrowej, które byłoby usprawiedliwione racjonalną kalkulacją. Takie decyzje od zawsze były domeną przerysowanych wariatów. W "Red Dawn" jest założenie jakiegoś konfliktu konwencjonalnego w tle, a na miejscu jest okupacja, kolaboracja, agitacja i ogólnie mniej apokaliptyczne day after. O ile pamiętam, tło konfliktu jest wytłumaczony jakoś zdawkowo, a radzieccy spadochroniarze pojawiają się out of fuckin nowhere.Image may be NSFW.
Clik here to view.

Image may be NSFW.
Clik here to view.

Clik here to view.
