@login99195
@boni_s
"Boni, skup się, bo zacznę cie podejrzewać o trollowanie.
Wątek z rudym013 to zupełnie inny wątek. Napisałeś w jednym z pierwszych komentarzy "A ja uważam, że nie istnieją ludzie nie mający żadnych wierzeń i ich przejawów. Bo wiesz, np. to że niektórzy wierzą, że wiara niszczy mózg, nie zmienia tego, że wierzą.". Zadam ci więc"
To "więc" sugeruje że następujące twoje pytania o religie mają związek z powyższym moim cytatem - weź mi zaznacz wężykiem, gdzie w mojej powyższej wypowiedzi, jest słowo "religia". BTW to jest takie przykre we flejmach, gdy poziom opada przez to, że ludzie nieuważnie czytają, co ktoś stara się bardzo uważnie do nich napisać.
"dwa proste pytania: 1) czy wiara to to samo co religia? 2) czy wiara w to, że wiara niszczy mózg to religia?"
A o religię w jakim sensie pytasz? Bo wiesz, ekwiwokacje to my, ale nie nam.
"Też chochoł. Ależ ja bardzo lubię takie religie. Powyżej napisałem, że lubię religię Bahai. Ja tylko nie uważam, że lubienie lub znanie tych niszowych religii upoważnia do uogólnień na temat wszystkich religii."
Ej, tobie już peron odjeżdża nieco - znaczy, że uogólnienia na temat wszystkich religii, w typie "religia szkodzi", "religia niszczy mózg", "religie zanikają bo ponieważ", "religia robi X" mamy wg ciebie wyciągać na podstawie Starannie Wyselekcjonowanego Zestawu Hejtu Małego Ateisty, i w ogóle rozumieć je powszechnie i zawsze jako "jedna a może kilka religii, które wypowiadający znielubił i ma chęć zaorać, robi X", i jeszcze zgadnąć o jakie mu chodzi, i dlaczego właśnie wahhabicką saudyjską, a nie polską katolicką? I potem jeszcze się ktoś obraża za "infantylne" i dziwi się, że dyskurs robi się niemiły?
"(A na marginesie, to KK to tez nie jest religia. To jest organizacja. Ale mniejsza o to)"
O, zaczyna ci coś dzwonić. Bo nie mniejsza, wcale nie mniejsza.
"I do jasnej panny, boni co znowu za "wy"? Już cię gdzieś ostatnio w flejmie proszono, odstaw to "wy", bo wtedy budujesz sobie w głowie jakieś chochoły."
Jeśli miejscami piszę per ty, miejscami per wy, to pewnie mam jakieś tego powody, podobnie jak w tamtym flejmie i setkach innych. I, co za niespodzianka, zupełnie podobnie jak ty, zwracając się do mnie i WO per "wasza argumentacja jest taka i owaka".
@boni_s
"Boni, skup się, bo zacznę cie podejrzewać o trollowanie.
Wątek z rudym013 to zupełnie inny wątek. Napisałeś w jednym z pierwszych komentarzy "A ja uważam, że nie istnieją ludzie nie mający żadnych wierzeń i ich przejawów. Bo wiesz, np. to że niektórzy wierzą, że wiara niszczy mózg, nie zmienia tego, że wierzą.". Zadam ci więc"
To "więc" sugeruje że następujące twoje pytania o religie mają związek z powyższym moim cytatem - weź mi zaznacz wężykiem, gdzie w mojej powyższej wypowiedzi, jest słowo "religia". BTW to jest takie przykre we flejmach, gdy poziom opada przez to, że ludzie nieuważnie czytają, co ktoś stara się bardzo uważnie do nich napisać.
"dwa proste pytania: 1) czy wiara to to samo co religia? 2) czy wiara w to, że wiara niszczy mózg to religia?"
A o religię w jakim sensie pytasz? Bo wiesz, ekwiwokacje to my, ale nie nam.
"Też chochoł. Ależ ja bardzo lubię takie religie. Powyżej napisałem, że lubię religię Bahai. Ja tylko nie uważam, że lubienie lub znanie tych niszowych religii upoważnia do uogólnień na temat wszystkich religii."
Ej, tobie już peron odjeżdża nieco - znaczy, że uogólnienia na temat wszystkich religii, w typie "religia szkodzi", "religia niszczy mózg", "religie zanikają bo ponieważ", "religia robi X" mamy wg ciebie wyciągać na podstawie Starannie Wyselekcjonowanego Zestawu Hejtu Małego Ateisty, i w ogóle rozumieć je powszechnie i zawsze jako "jedna a może kilka religii, które wypowiadający znielubił i ma chęć zaorać, robi X", i jeszcze zgadnąć o jakie mu chodzi, i dlaczego właśnie wahhabicką saudyjską, a nie polską katolicką? I potem jeszcze się ktoś obraża za "infantylne" i dziwi się, że dyskurs robi się niemiły?
"(A na marginesie, to KK to tez nie jest religia. To jest organizacja. Ale mniejsza o to)"
O, zaczyna ci coś dzwonić. Bo nie mniejsza, wcale nie mniejsza.
"I do jasnej panny, boni co znowu za "wy"? Już cię gdzieś ostatnio w flejmie proszono, odstaw to "wy", bo wtedy budujesz sobie w głowie jakieś chochoły."
Jeśli miejscami piszę per ty, miejscami per wy, to pewnie mam jakieś tego powody, podobnie jak w tamtym flejmie i setkach innych. I, co za niespodzianka, zupełnie podobnie jak ty, zwracając się do mnie i WO per "wasza argumentacja jest taka i owaka".