Dla mnie zdecydowana większość zarzutów formułowana pod adresem Grossa, a zwłaszcza zarzutów o nienaukowość jest całkowicie nietrafiona. Bo przecież "Strach", czy "Złote Żniwa"* to nie są książki naukowe, ale raczej traktaty etyczne - tak zwłaszcza jest przy ZŻ. Tu nie jest tak bardzo istotne, czy np. Polacy zabili kilkaset czy kilkadziesiąt tysięcy Żydów podczas II Wojny Światowej. Istotne jest samo podanie dylematu moralnego.
W ogóle, to wkurza mnie też próba odcinania się od ZŻ przez mówienie, że to książka o wsi, a wiadomo, że polska wieś to rabacja galicyjska, kołtun i zabobon. Fajnie, ale w XX-leciu 70% Polski to była wieś. My wszyscy z nich.
--
* Przyznaję, że doszedłem tylko do 100 strony, zanim recenzent zajumał mi swój egzemplarz recenzencki.
W ogóle, to wkurza mnie też próba odcinania się od ZŻ przez mówienie, że to książka o wsi, a wiadomo, że polska wieś to rabacja galicyjska, kołtun i zabobon. Fajnie, ale w XX-leciu 70% Polski to była wieś. My wszyscy z nich.
--
* Przyznaję, że doszedłem tylko do 100 strony, zanim recenzent zajumał mi swój egzemplarz recenzencki.