all
Przypominam sobie felieton Zanussiego z "Polityki" (chyba sprzed 10 lat) pod tytułem "Różnica płci" gdzie jako ideał (!) kobiecości reżyser stawia "uległą Tajkę". Ciekawy przyczynek myślę.
Przypominam sobie felieton Zanussiego z "Polityki" (chyba sprzed 10 lat) pod tytułem "Różnica płci" gdzie jako ideał (!) kobiecości reżyser stawia "uległą Tajkę". Ciekawy przyczynek myślę.