@cienka skóra i wywiad
W sytuacji prowadzenia wywiadu, wydaje mi się, że dziennikarz nie musi wcale podsumowywać wielebnego "z eminencji to jednak debil jest", bo myślący czytelnik, podobnie jak redaktor WO swoje wyczyta i zrozumie. Więc przyszpilanie rozmówców tak politycznych jak i innych w wywiadzie, nie zawsze jest konieczne skoro wystarczająco wychodzą na idiotów i samo doprowadzenie ich do tego zwykle wystarczy, zaprawdę nie trzeba przypierdolić (apropos savoir - vivre).
Miałem księży na religii w dawnych latach (tak za komuny, bo osiemnastki sięgnąłem już za Mazowieckiego), którzy w ogóle nie obruszali się na "psze pana". Co więcej sami mówili, że jest to ok i nie widzą problemu. Odnoszę wrażenie, że ta instytucja bardzo podupadła intelektualnie w ostatnich latach i ten proces trwa i przyspiesza z każdą minutą. To trochę jak ze szkołami - bo kto wiąże przyszłość z byciem księdzem czy nauczycielem. Nagromadzenie zakompleksionych ludzi z problemami społecznymi robi swoje...
W sytuacji prowadzenia wywiadu, wydaje mi się, że dziennikarz nie musi wcale podsumowywać wielebnego "z eminencji to jednak debil jest", bo myślący czytelnik, podobnie jak redaktor WO swoje wyczyta i zrozumie. Więc przyszpilanie rozmówców tak politycznych jak i innych w wywiadzie, nie zawsze jest konieczne skoro wystarczająco wychodzą na idiotów i samo doprowadzenie ich do tego zwykle wystarczy, zaprawdę nie trzeba przypierdolić (apropos savoir - vivre).
Miałem księży na religii w dawnych latach (tak za komuny, bo osiemnastki sięgnąłem już za Mazowieckiego), którzy w ogóle nie obruszali się na "psze pana". Co więcej sami mówili, że jest to ok i nie widzą problemu. Odnoszę wrażenie, że ta instytucja bardzo podupadła intelektualnie w ostatnich latach i ten proces trwa i przyspiesza z każdą minutą. To trochę jak ze szkołami - bo kto wiąże przyszłość z byciem księdzem czy nauczycielem. Nagromadzenie zakompleksionych ludzi z problemami społecznymi robi swoje...