@czescjacek
Umowy łączone to jednak częściej wspólne ruchanie państwa, niż sytuacja, którą opisałeś. Znaczy, pracodawca mówi "mam na ciebie w sumie x kafli, czy dostaniesz wszystko na rękę i wtedy będzie bardzo malutko, czy też część pod stołem/na UOD, to już decyduj sam".
No i jednak człowiek w takiej sytuacji bez problemu bierze kredyt hipoteczny, jest chroniony przepisami prawa pracy w zakresie BHP i tak dalej. Oczywiście z urlopami jest różnie (zwłaszcza macierzyńskim), ale jednak sytuacja tych ludzi w porównaniu z wydymanymi na dzieło only (albo nawet ozusowanym zleceniem kelnera w NWŚ) jest bajkowa.
Umowy łączone to jednak częściej wspólne ruchanie państwa, niż sytuacja, którą opisałeś. Znaczy, pracodawca mówi "mam na ciebie w sumie x kafli, czy dostaniesz wszystko na rękę i wtedy będzie bardzo malutko, czy też część pod stołem/na UOD, to już decyduj sam".
No i jednak człowiek w takiej sytuacji bez problemu bierze kredyt hipoteczny, jest chroniony przepisami prawa pracy w zakresie BHP i tak dalej. Oczywiście z urlopami jest różnie (zwłaszcza macierzyńskim), ale jednak sytuacja tych ludzi w porównaniu z wydymanymi na dzieło only (albo nawet ozusowanym zleceniem kelnera w NWŚ) jest bajkowa.