@gryz
"Rozumiem, że jedyne na czym szanowny gospodarz tego bloga zbudował swoją życiową stabilność to etat w Agorze?"
Jeśli chodzi o stabilność finansową - oczywiście, że tak. Etat daje mi prawo do zwolnienia lekarskiego, prawo do pomocy z funduszu socjalnego, prawo do urlopu wypoczynkowego a nawet prawo do tego, żeby w jakichś kwestiach mieć zdanie inne niż mój przełożony (na śmieciówce to wysoce niewskazane). Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że ogólna kondycja branży i szeroko pojęty #upadekprasypapierowej, w niezbyt odległej przyszłości ten etat mi zabiorą, ale nawet wtedy etat da mi ostatnie pocieszenie - w postaci należnej ustawowo odprawy.
"Prowadzisz bloga,"
Za darmo.
"pojawiasz się w radiu,"
Za darmo.
"budujesz sobie markę"
Zamienię dziesięć marek na jeden etat.
"piszesz książki,"
Po kosztach.
"czytasz książki"
Jezus Maria, dla #dziecisieci to coś wyjątkowego? W sumie... mogłem się tego po Tobie spodziewać.
"masz dzieci "
...i dlatego doceniam instytucję płatnego urlopu wypoczynkowego oraz zwolnienia lekarskiego na opiekę.
"żeby w razie redukcji etatu w Agorze łatwo podjąć pracę w dowolnym innym miejscu i formie zatrudnienia."
Znacznie ważniejsze dla mnie jest to, że w razie redukcji etatu zainkasuję odprawę, która pozwoli mi łatwiej przetrwać okres przejściowy (a mam bolesną świadomość, że to już mój ostatni etat, bo branża umiera jako taka).
"I równocześnie jedyne co w kółko tłuczesz na tym blogu to manie etatu jako najwyższe szczęście osiągalne przez człowieka."
Nic takiego nie napisałem, a nawet wielokrotnie pisałem coś innego (w sensie zawodowym za najwyższe szczęście uważam status rentiera). Proszę o trwałe przenosiny na forum dla korwinistów.
"Rozumiem, że jedyne na czym szanowny gospodarz tego bloga zbudował swoją życiową stabilność to etat w Agorze?"
Jeśli chodzi o stabilność finansową - oczywiście, że tak. Etat daje mi prawo do zwolnienia lekarskiego, prawo do pomocy z funduszu socjalnego, prawo do urlopu wypoczynkowego a nawet prawo do tego, żeby w jakichś kwestiach mieć zdanie inne niż mój przełożony (na śmieciówce to wysoce niewskazane). Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że ogólna kondycja branży i szeroko pojęty #upadekprasypapierowej, w niezbyt odległej przyszłości ten etat mi zabiorą, ale nawet wtedy etat da mi ostatnie pocieszenie - w postaci należnej ustawowo odprawy.
"Prowadzisz bloga,"
Za darmo.
"pojawiasz się w radiu,"
Za darmo.
"budujesz sobie markę"
Zamienię dziesięć marek na jeden etat.
"piszesz książki,"
Po kosztach.
"czytasz książki"
Jezus Maria, dla #dziecisieci to coś wyjątkowego? W sumie... mogłem się tego po Tobie spodziewać.
"masz dzieci "
...i dlatego doceniam instytucję płatnego urlopu wypoczynkowego oraz zwolnienia lekarskiego na opiekę.
"żeby w razie redukcji etatu w Agorze łatwo podjąć pracę w dowolnym innym miejscu i formie zatrudnienia."
Znacznie ważniejsze dla mnie jest to, że w razie redukcji etatu zainkasuję odprawę, która pozwoli mi łatwiej przetrwać okres przejściowy (a mam bolesną świadomość, że to już mój ostatni etat, bo branża umiera jako taka).
"I równocześnie jedyne co w kółko tłuczesz na tym blogu to manie etatu jako najwyższe szczęście osiągalne przez człowieka."
Nic takiego nie napisałem, a nawet wielokrotnie pisałem coś innego (w sensie zawodowym za najwyższe szczęście uważam status rentiera). Proszę o trwałe przenosiny na forum dla korwinistów.