@ "W jaki sposób Chinczycy mieliby zażądać zwrotu swojej kasy, skoro ich główne aktualne roszczenie wobec gospodarki USA to obligacje które nie mają z definicji opcji call?"
Obligacje można sprzedać na rynku wtórnym, dostając za nie dolary w gotówce (czyli na koncie bankowym). Ponieważ tych obligacji jest bodajże 700 miliardów, to jesli zacznie się zbyt szybko je wyprzedawać - ich cena będzie spadać. To pierwsza strata. Druga będzie wtedy gdy za dolary z rachunku zaczniemy kupować coś innego - takie zapotrzebowanie spowoduje z kolei wzrost ceny tego kupowanego dobra (surowce, obligacje innych krajów itd). Można, a wręcz trzeba sprzedawać/kupować stopniowo aby nie spowodować załamania na rynku, co być może się cały czas dzieje gdzieś w back officach.
Efekt uboczny - załamanie rynku spowoduje problemy Stanów Zjednoczonych ze sprzedażą kolejnych emisji obligacji - nikt nie kupi ich drożej od US skoro takie same można kupić taniej od chińczyków.
Obligacje można sprzedać na rynku wtórnym, dostając za nie dolary w gotówce (czyli na koncie bankowym). Ponieważ tych obligacji jest bodajże 700 miliardów, to jesli zacznie się zbyt szybko je wyprzedawać - ich cena będzie spadać. To pierwsza strata. Druga będzie wtedy gdy za dolary z rachunku zaczniemy kupować coś innego - takie zapotrzebowanie spowoduje z kolei wzrost ceny tego kupowanego dobra (surowce, obligacje innych krajów itd). Można, a wręcz trzeba sprzedawać/kupować stopniowo aby nie spowodować załamania na rynku, co być może się cały czas dzieje gdzieś w back officach.
Efekt uboczny - załamanie rynku spowoduje problemy Stanów Zjednoczonych ze sprzedażą kolejnych emisji obligacji - nikt nie kupi ich drożej od US skoro takie same można kupić taniej od chińczyków.