@kiciasta
"1. Faktycznie MBA są do kitu, skoro uczą bezmyślnie ciąć koszty.
2. Młody zdolny menedżer - zapewne CHumanista - zwyczajnie nie zrozumiał wykładu o optymalizacji zapasów.
3. To zwykła legenda miejska"
Jaka legenda, do wielkiej czarnej skrzynki. Poczytaj sobie o lean thinking, i lean manufacturing. Mam to od nosem od jakichś 8-9 lat, to wiem co mówię. A cięcie zapasów/magazynów, czy ogólnie JIT, to nie jest cięcie kosztów, no może w malutkiej części, to raczej zwiększanie zwrotu z inwestycji. Primo - ocena ryzyka dla JIT/lean to jest przeważnie z zassanie kciuka (bo jakie narzędzia matematyczne sensownie wycenią utratę wizerunku u klientów, jak ci się TIR z produktem rozbije zimą, a ty masz bogaty asortyment i epsilonowe zapasy? i to jeszcze w funkcji parametrów danego klienta...). Zwei - nastawieni "po zarządaniu" i po finansach itp. managerowie tną nie patrząc, po prostu stawiają cele procentowo ilościowo - a ci najbardziej pojebani na finanse stawiają procentowo KOSZTOWO (przemyślcie uważnie jaka jest różnica). San - nawet bez sztuczek kreatywnej logistyki o jakich pisze WO, po prostu przerzuca się magazyny dostaw do poddostawców, wyrobów na TIRy or compatible, i na papierze jest caculko. Już nie mówiąc o "genialnej" strategii "czyszczenia" magazynów na audyt, czy koniec obrachunku, a normalnie utrzymywanie sensownych poziomów - i rozważcie, jakim baranem musi być wycertyfikowany i wystudiowany menago, który każe zrobić redukcję stoku o 30% rocznie, a nie widzi, jak go logistyka i planiści dymają, "falując" stokiem w cyklach kwartalnych...
"1. Faktycznie MBA są do kitu, skoro uczą bezmyślnie ciąć koszty.
2. Młody zdolny menedżer - zapewne CHumanista - zwyczajnie nie zrozumiał wykładu o optymalizacji zapasów.
3. To zwykła legenda miejska"
Jaka legenda, do wielkiej czarnej skrzynki. Poczytaj sobie o lean thinking, i lean manufacturing. Mam to od nosem od jakichś 8-9 lat, to wiem co mówię. A cięcie zapasów/magazynów, czy ogólnie JIT, to nie jest cięcie kosztów, no może w malutkiej części, to raczej zwiększanie zwrotu z inwestycji. Primo - ocena ryzyka dla JIT/lean to jest przeważnie z zassanie kciuka (bo jakie narzędzia matematyczne sensownie wycenią utratę wizerunku u klientów, jak ci się TIR z produktem rozbije zimą, a ty masz bogaty asortyment i epsilonowe zapasy? i to jeszcze w funkcji parametrów danego klienta...). Zwei - nastawieni "po zarządaniu" i po finansach itp. managerowie tną nie patrząc, po prostu stawiają cele procentowo ilościowo - a ci najbardziej pojebani na finanse stawiają procentowo KOSZTOWO (przemyślcie uważnie jaka jest różnica). San - nawet bez sztuczek kreatywnej logistyki o jakich pisze WO, po prostu przerzuca się magazyny dostaw do poddostawców, wyrobów na TIRy or compatible, i na papierze jest caculko. Już nie mówiąc o "genialnej" strategii "czyszczenia" magazynów na audyt, czy koniec obrachunku, a normalnie utrzymywanie sensownych poziomów - i rozważcie, jakim baranem musi być wycertyfikowany i wystudiowany menago, który każe zrobić redukcję stoku o 30% rocznie, a nie widzi, jak go logistyka i planiści dymają, "falując" stokiem w cyklach kwartalnych...