@dymiacy_piecyk
Myślę, że nie ma co za daleko szukać w niuansach odmian języka. Ludzie generalnie są głupi i bezrefleksyjni. Byłeś na kilku polskich wiejskich weselach? Notorycznym szlagierem jest utwór zespołu 2+1 pt. "Windą do nieba". Jak to tłumaczyć? To nie jest jakaś poetyka w nietypowym dialekcie, dająca pole do niezrozumienia, tylko banalna piosenka o tym, że "ja go nie kocham, taka jest prawda", a gości tłum śpiewa fałszywie, złoty krążek mi na rękę wciskają, a całe moje szczęście jest na siłę. A mimo to masa łyka to jako "fajna piosenka o weselu", i leci.
Myślę, że nie ma co za daleko szukać w niuansach odmian języka. Ludzie generalnie są głupi i bezrefleksyjni. Byłeś na kilku polskich wiejskich weselach? Notorycznym szlagierem jest utwór zespołu 2+1 pt. "Windą do nieba". Jak to tłumaczyć? To nie jest jakaś poetyka w nietypowym dialekcie, dająca pole do niezrozumienia, tylko banalna piosenka o tym, że "ja go nie kocham, taka jest prawda", a gości tłum śpiewa fałszywie, złoty krążek mi na rękę wciskają, a całe moje szczęście jest na siłę. A mimo to masa łyka to jako "fajna piosenka o weselu", i leci.