cd
Pierwszy raz widzimy ją z bliska, gdy
She sipped Fresca through a straw and fiddled with her hair
potem następuje scena stosunku do którego nie doszło z powodu braku zabezpieczeń, więc następnym razem Donna
But this time it was different. On Thursday afternoon she had bought her first packet of condoms. Now they nestled in her purse, snug upon her lap. She was prepared.
Everything seemed changed in her, resolved. Tonight she didnt sit alone, felt no need to hide. She danced every number whether anyone asked her or not. She drank Bacardi and Coke, she laughed a lot, she flapped her false eyelashes. She wore a blue crepe blouse without any bra, and underneath her long black skirt, cut in the style of the forties, her legs were bare.
niestety moknie w deszczu, co sprawia, że Vincent robi meh. W całym Tribal Rites of the New Saturday Night nie ma ani jednej postaci, która szukałaby awansu ponad swoją blue-collarową klasę, wiec w sumie pytanie, kto był bliżej rzeczywistości: autor Tribal Rites of the New Saturday Night (nymag.com/nightlife/features/45933/), który wszystkie postacie oraz całe środowisko Fejsów wyjął sobie z dupy, czy filmowcy, którzy potrzebowali jakiegoś pozytywnego przykładu wspinaczki po klasowej drabince. Mimo tego, że Cohn wszystko zmyslił w swoim tekście, wydaje mi się, ze jego obrazek jest prawdziwszy
Pierwszy raz widzimy ją z bliska, gdy
She sipped Fresca through a straw and fiddled with her hair
potem następuje scena stosunku do którego nie doszło z powodu braku zabezpieczeń, więc następnym razem Donna
But this time it was different. On Thursday afternoon she had bought her first packet of condoms. Now they nestled in her purse, snug upon her lap. She was prepared.
Everything seemed changed in her, resolved. Tonight she didnt sit alone, felt no need to hide. She danced every number whether anyone asked her or not. She drank Bacardi and Coke, she laughed a lot, she flapped her false eyelashes. She wore a blue crepe blouse without any bra, and underneath her long black skirt, cut in the style of the forties, her legs were bare.
niestety moknie w deszczu, co sprawia, że Vincent robi meh. W całym Tribal Rites of the New Saturday Night nie ma ani jednej postaci, która szukałaby awansu ponad swoją blue-collarową klasę, wiec w sumie pytanie, kto był bliżej rzeczywistości: autor Tribal Rites of the New Saturday Night (nymag.com/nightlife/features/45933/), który wszystkie postacie oraz całe środowisko Fejsów wyjął sobie z dupy, czy filmowcy, którzy potrzebowali jakiegoś pozytywnego przykładu wspinaczki po klasowej drabince. Mimo tego, że Cohn wszystko zmyslił w swoim tekście, wydaje mi się, ze jego obrazek jest prawdziwszy
