@psychoinformatyk
Inteligencja nie ma definicji. Nie wiadomo nawet jakie są jej faktory. Dlatego statystycy ich poszukują w populacji pod różnymi kątami. Wiadomo, że występują duże różnice w zachowaniu w sytuacji uczenia się jej efektach. Jakkolwiek by więc nie nazwać inteligencji, czy jest to kreatywność, faktor G, wrodzona siła woli do umyślnej praktyki uczenia się i zdobycia inteligencji nabytej... to wszystko są w dużym stopniu synonimy niewiedzy. Nie dziwię się więc, że inteligencja in one contrived definition nie koreluje się z kreatywnością, w dodatku definiowaną jako... sukces rynkowy? Może sukces reprodukcyjny?
W tej sytuacji zakładanie rozkładu Gaussa jest całkowicie uzasadniony. Interpretacja sekcji to tak naprawdę temat rozstrzygalny matematycznie. Ale też, że inteligentnych/kreatywnych/"inteligentnie pracowitych" jest niewielu, to jest jednak fakt życia, a arbitralnym nazwaniem sobie części rozkładu bo tak.
W naukach ścisłych korelacja jest bliźsza 0.9 z uzyskiwanymi w dyscyplinie wynikami akademickimi. W badaniu które przedstawiłeś podkreśla się brak zbieżności w sztuce, ja znam inne dotyczące muzyki czy... sportu. Na opracowanie dyscyplin naukowych w tym duchu i w sytuacji pozaakdemickiej niestety nikt się nie zabiera i wciąż czekam. Podejrzewam jednak, że najpierw zostaną one przeprowadzone wśród literatów, żurnalistów, teologów, bo tam jest większa szansa na ciekawe wyniki.
Inteligencja nie ma definicji. Nie wiadomo nawet jakie są jej faktory. Dlatego statystycy ich poszukują w populacji pod różnymi kątami. Wiadomo, że występują duże różnice w zachowaniu w sytuacji uczenia się jej efektach. Jakkolwiek by więc nie nazwać inteligencji, czy jest to kreatywność, faktor G, wrodzona siła woli do umyślnej praktyki uczenia się i zdobycia inteligencji nabytej... to wszystko są w dużym stopniu synonimy niewiedzy. Nie dziwię się więc, że inteligencja in one contrived definition nie koreluje się z kreatywnością, w dodatku definiowaną jako... sukces rynkowy? Może sukces reprodukcyjny?
W tej sytuacji zakładanie rozkładu Gaussa jest całkowicie uzasadniony. Interpretacja sekcji to tak naprawdę temat rozstrzygalny matematycznie. Ale też, że inteligentnych/kreatywnych/"inteligentnie pracowitych" jest niewielu, to jest jednak fakt życia, a arbitralnym nazwaniem sobie części rozkładu bo tak.
W naukach ścisłych korelacja jest bliźsza 0.9 z uzyskiwanymi w dyscyplinie wynikami akademickimi. W badaniu które przedstawiłeś podkreśla się brak zbieżności w sztuce, ja znam inne dotyczące muzyki czy... sportu. Na opracowanie dyscyplin naukowych w tym duchu i w sytuacji pozaakdemickiej niestety nikt się nie zabiera i wciąż czekam. Podejrzewam jednak, że najpierw zostaną one przeprowadzone wśród literatów, żurnalistów, teologów, bo tam jest większa szansa na ciekawe wyniki.