@jesus
"Dopóki określa się, że poziom inteligencji w całej populacji jest zbliżony do rozkładu Gaussa, nie widzę odczapistości opisu stwierdzającego, że jednostki wybitne,"
Co to znaczy "określa się"? Czy Tobie się wydaje, że Gauss był psychologiem, który odkrył rozkład inteligencji? Zaproponował pewną funkcję statystyczną, która się ładnie zachowuje matematycznie, więc standardowe testy normalizuje się pod rozkład normalny. Zdolność do rozwiązywania tych testów podlega więc rozkładowi normalnemu tylko dlatego, że to jest tautologia (te testy specjalnie się tak przygotowuje - jak wyniki zaczną odbiegać od rozkładu normalnego, zmienia się punktację).
W swoim nieuctwie zapewne zakładasz, że tak jest "naprawdę naprawdę", tzn. Gauss wydaje Ci się "odkrywcą tego, jak się rozkłada inteligencja w społeczeństwie". Jest wynalazcą wygodnej formuły matematycznej, do której normalizuje się testy. To nie jest "określa się", tylko "specjalnie się tak te testy skaluje".
"jednostki wybitne, zdolne do tworzenia rzeczy nowych czy przewodzenia innym, stanowią niewielki procent całej populacji, a cała reszta jest głównie w stanie, mniej lub bardziej nieudolnie, podążać za swoimi liderami."
A ja widzę, bo zdolność do rozwiązywania standardowych testów ma się nijak do "wybitności, zdolności do tworzenia rzeczy nowych czy przewodzenia innym".
"Dopóki określa się, że poziom inteligencji w całej populacji jest zbliżony do rozkładu Gaussa, nie widzę odczapistości opisu stwierdzającego, że jednostki wybitne,"
Co to znaczy "określa się"? Czy Tobie się wydaje, że Gauss był psychologiem, który odkrył rozkład inteligencji? Zaproponował pewną funkcję statystyczną, która się ładnie zachowuje matematycznie, więc standardowe testy normalizuje się pod rozkład normalny. Zdolność do rozwiązywania tych testów podlega więc rozkładowi normalnemu tylko dlatego, że to jest tautologia (te testy specjalnie się tak przygotowuje - jak wyniki zaczną odbiegać od rozkładu normalnego, zmienia się punktację).
W swoim nieuctwie zapewne zakładasz, że tak jest "naprawdę naprawdę", tzn. Gauss wydaje Ci się "odkrywcą tego, jak się rozkłada inteligencja w społeczeństwie". Jest wynalazcą wygodnej formuły matematycznej, do której normalizuje się testy. To nie jest "określa się", tylko "specjalnie się tak te testy skaluje".
"jednostki wybitne, zdolne do tworzenia rzeczy nowych czy przewodzenia innym, stanowią niewielki procent całej populacji, a cała reszta jest głównie w stanie, mniej lub bardziej nieudolnie, podążać za swoimi liderami."
A ja widzę, bo zdolność do rozwiązywania standardowych testów ma się nijak do "wybitności, zdolności do tworzenia rzeczy nowych czy przewodzenia innym".