T.herok:
Na tym poziomie ogólności i dowolności to ktoś może powiedzieć, że czuje się właścicielem mojego ciała i ja próbuję mu narzucić normy dysponowania jego własnością, kiedy proszę żeby mnie nie bił. Odleciałeś w ogólniki. Przedstawiasz sparwę "bicia dzieci" jakby to była sprawa pomiędzy dorosłymi. Sprawa "wolności do". Zapominając, że są tu jeszcze podmioty do których stosuje się "wolność od". Mówiąc krótko: wygląda to symetrycznie jeśli uzna się dziecko za przedmiot, który jedni biją, a drudzy sadzają na karnego jeżyka. I jedni drugim próbują arbitralnie narzucić przy pomocy kar i perswazji który sposób postępowania z tym przedmiotem jest lepszy.![]()
![]()
Na tym poziomie ogólności i dowolności to ktoś może powiedzieć, że czuje się właścicielem mojego ciała i ja próbuję mu narzucić normy dysponowania jego własnością, kiedy proszę żeby mnie nie bił. Odleciałeś w ogólniki. Przedstawiasz sparwę "bicia dzieci" jakby to była sprawa pomiędzy dorosłymi. Sprawa "wolności do". Zapominając, że są tu jeszcze podmioty do których stosuje się "wolność od". Mówiąc krótko: wygląda to symetrycznie jeśli uzna się dziecko za przedmiot, który jedni biją, a drudzy sadzają na karnego jeżyka. I jedni drugim próbują arbitralnie narzucić przy pomocy kar i perswazji który sposób postępowania z tym przedmiotem jest lepszy.
