@picton
"Bardziej na serio, kasa i wszystko co spółka ma należy do jej właścicieli, a nie do prezesa, księgowej czy społeczeństwa ogółem (to ostatnie akurat przerabialiśmy w Bulandzie)."
Ale wiesz, że prawo własności nie jest takie święte? Tak jak właściciel działki nie może dowolnie oszpecić krajobrazu jakimś potworkiem architektonicznym, tak nie ma żadnego powodu, żeby nie ograniczyć praw tandemu kapitaliści+zarząd do psucia gospodarki.
"Chętnie wysłuchałbym rozsądnego pomysłu jak pie*doły o "stakeholder society" przełożyć na konkretne rozwiązania w zakresie kto ma jakie prawa do cudzych udziałów, ale do tej pory czegoś takiego nie widziałem, zakładam więc że jeszcze nie ten moment."
Od razu prawa do cudzych udziałów, na razie może wystarczy ograniczyć ilość kapitału spekulacyjnego na rzecz inwestorów długoterminowych? Chociażby wycięcie notowań ciągłych może być dobrym krokiem w tym kierunku. Zresztą rozwiązania zwiększające wpływ osób zainteresowanych długoterminowym rozwojem spółki już istnieją - patrz struktura akcji Agory, czy pozytywne przykłady z rozdziału drugiego "23 Things..."
"Mówimy jednak o rozwiązaniach modelowych, a takim powinno być ponoszenie ryzyka przede wszystkim i w pierwszej kolejności przez akcjonariuszy spółek, a dopiero później przez innych interesariuszy."
Ty weź może przeczytaj te polecane przez gospodarza 23 Things They Dont Tell You About Capitalism (link do wersji kindle, iBooks tylko mają niemiecką wersję), albo w ogóle idź już spać jeśli uważasz, że akcjonariusze spółek ponoszą większe ryzyko i szybciej niż inni interesariusze - w szczególności niż pracownicy lub mniejsi dostawcy.
@wo
"Ojej! To jest bardzo ważne! Bo inflacja to coś bardzo ważnego. Bo, eee, profesor Balcerowicz powiedział, że to bardzo ważne, a Balcerowicz to profesor, więc profesor to Balcerowicz i wewogle, profesor! Balcerowicz!"
Ty to wiesz, ale dla innych: wyższa inflacja zmniejsza rzeczywiste zyski z odsetek, więc zachęca do inwestowania w rzeczy fizyczne, których wartość rośnie równocześnie z cenami, lub po prostu do wydawania pieniędzy zamiast oszczędzania ich na czarną godzinę. Chociaż oczywiście jeśli jest niska to ludzie jakoś sobie poradzą bez podwyżek, dzięki czemu więcej pieniędzy zostanie na premie dla zarządu.
"Bardziej na serio, kasa i wszystko co spółka ma należy do jej właścicieli, a nie do prezesa, księgowej czy społeczeństwa ogółem (to ostatnie akurat przerabialiśmy w Bulandzie)."
Ale wiesz, że prawo własności nie jest takie święte? Tak jak właściciel działki nie może dowolnie oszpecić krajobrazu jakimś potworkiem architektonicznym, tak nie ma żadnego powodu, żeby nie ograniczyć praw tandemu kapitaliści+zarząd do psucia gospodarki.
"Chętnie wysłuchałbym rozsądnego pomysłu jak pie*doły o "stakeholder society" przełożyć na konkretne rozwiązania w zakresie kto ma jakie prawa do cudzych udziałów, ale do tej pory czegoś takiego nie widziałem, zakładam więc że jeszcze nie ten moment."
Od razu prawa do cudzych udziałów, na razie może wystarczy ograniczyć ilość kapitału spekulacyjnego na rzecz inwestorów długoterminowych? Chociażby wycięcie notowań ciągłych może być dobrym krokiem w tym kierunku. Zresztą rozwiązania zwiększające wpływ osób zainteresowanych długoterminowym rozwojem spółki już istnieją - patrz struktura akcji Agory, czy pozytywne przykłady z rozdziału drugiego "23 Things..."
"Mówimy jednak o rozwiązaniach modelowych, a takim powinno być ponoszenie ryzyka przede wszystkim i w pierwszej kolejności przez akcjonariuszy spółek, a dopiero później przez innych interesariuszy."
Ty weź może przeczytaj te polecane przez gospodarza 23 Things They Dont Tell You About Capitalism (link do wersji kindle, iBooks tylko mają niemiecką wersję), albo w ogóle idź już spać jeśli uważasz, że akcjonariusze spółek ponoszą większe ryzyko i szybciej niż inni interesariusze - w szczególności niż pracownicy lub mniejsi dostawcy.
@wo
"Ojej! To jest bardzo ważne! Bo inflacja to coś bardzo ważnego. Bo, eee, profesor Balcerowicz powiedział, że to bardzo ważne, a Balcerowicz to profesor, więc profesor to Balcerowicz i wewogle, profesor! Balcerowicz!"
Ty to wiesz, ale dla innych: wyższa inflacja zmniejsza rzeczywiste zyski z odsetek, więc zachęca do inwestowania w rzeczy fizyczne, których wartość rośnie równocześnie z cenami, lub po prostu do wydawania pieniędzy zamiast oszczędzania ich na czarną godzinę. Chociaż oczywiście jeśli jest niska to ludzie jakoś sobie poradzą bez podwyżek, dzięki czemu więcej pieniędzy zostanie na premie dla zarządu.