@fernando_llort
A czy w wizji lewicy mieści się założenie, że spory odsetek ludzi jest, hm, za głupi na to, aby jakakolwiek edukacja pomogła mu zdobyć kwalifikacje do pracy 'niealienującej'?
Raczej się nie mieści. To jest refren, który konserwatyści powtarzają zawsze, kiedy pojawi się pomysł usamodzielnienia jakiejś zniewolonej i eksploatowanej grupy społecznej. Kiedy chciano znieść niewolnictwo też można było usłyszeć, że to utopia, że niezgodne z naturalnym porządkiem rzeczy, że oni nigdy nie będą w stanie decydować o własnym losie, że tak naprawdę to lubią, jak się ich leje w mordę i że przecież kto lepiej wie co dobre dla ciemnego ludu jak nie Oświecony Jaśniepan. To samo było kiedy ktoś wpadł na pomysł, że kobiety powinny mieć możliwość wyboru innej ścieżki kariery niż usługiwanie mężowi i to samo było kiedy ktoś wpadł na pomysł, że obywatele powinni mieć możliwość kontrolowania i rozliczania rządzących. A teraz można to usłyszeć kiedy ktoś powie, że pracownicy są w stanie zarządzać przedsiębiorstwami, w których pracują.
Są oczywiście epickie spory co do tego jakie są dokładnie ludzkie możliwości i potrzeby i jak daleko można w związku tym egalitaryzm posunąć, czy możliwy jest jakiś kapitalizm z ludzką twarzą i w ogóle jak to ma wszystko szczegółowo wyglądać, ale generalnie lewicowcy zgadzają się, że podział dóbr i pracy w kapitalizmie nie jest ani naturalny, ani konieczny, ani już na pewno sprawiedliwy.
@ausir
Nie ma czegoś takiego jak niealienująca praca.
Masz na myśli to, że jaka by praca nie była satysfakcjonująca, to zawsze jest jakiś element alienacji, czy coś bardziej kontrowersyjnego?
A czy w wizji lewicy mieści się założenie, że spory odsetek ludzi jest, hm, za głupi na to, aby jakakolwiek edukacja pomogła mu zdobyć kwalifikacje do pracy 'niealienującej'?
Raczej się nie mieści. To jest refren, który konserwatyści powtarzają zawsze, kiedy pojawi się pomysł usamodzielnienia jakiejś zniewolonej i eksploatowanej grupy społecznej. Kiedy chciano znieść niewolnictwo też można było usłyszeć, że to utopia, że niezgodne z naturalnym porządkiem rzeczy, że oni nigdy nie będą w stanie decydować o własnym losie, że tak naprawdę to lubią, jak się ich leje w mordę i że przecież kto lepiej wie co dobre dla ciemnego ludu jak nie Oświecony Jaśniepan. To samo było kiedy ktoś wpadł na pomysł, że kobiety powinny mieć możliwość wyboru innej ścieżki kariery niż usługiwanie mężowi i to samo było kiedy ktoś wpadł na pomysł, że obywatele powinni mieć możliwość kontrolowania i rozliczania rządzących. A teraz można to usłyszeć kiedy ktoś powie, że pracownicy są w stanie zarządzać przedsiębiorstwami, w których pracują.
Są oczywiście epickie spory co do tego jakie są dokładnie ludzkie możliwości i potrzeby i jak daleko można w związku tym egalitaryzm posunąć, czy możliwy jest jakiś kapitalizm z ludzką twarzą i w ogóle jak to ma wszystko szczegółowo wyglądać, ale generalnie lewicowcy zgadzają się, że podział dóbr i pracy w kapitalizmie nie jest ani naturalny, ani konieczny, ani już na pewno sprawiedliwy.
@ausir
Nie ma czegoś takiego jak niealienująca praca.
Masz na myśli to, że jaka by praca nie była satysfakcjonująca, to zawsze jest jakiś element alienacji, czy coś bardziej kontrowersyjnego?