Akurat jeśli chodzi o "socjalizowanie nerda" to polska szkoła radzi sobie całkiem dobrze. O ironio, w dużym stopniu dzięki ściąganiu, uważanemu za plagę. Niejeden nerd (m.in. ja) przetrwał szkołę i uzyskał jaki-taki respekt wsród kolegów dzięki temu, że dawał ściągać i pomagał tym, którym nauka szła gorzej. Tam, gdzie jest bardziej konkurencyjna atmosfera w szkole i ściąganie nie jest tak tolerowane jak u nas (USA), nerdowie mają o wiele gorzej.
Co do poziomu nauczania - najbardziej do jego pogorszenia przyczyniła się reforma min. Handkego i jej późniejsze "poprawki" i zrzucanie winy na nauczycieli jest tylko mydleniem oczu. Te same zadania, które przed reformą były lekką, 15-minutową kartkówką teraz są trudną całogodzinną klasówką. Dosłownie te same! Dlaczego? Ze względu na drastyczne ograniczanie programu nauczania. W imię "ograniczenia wkuwania" na rzecz "myślenia" program został tak okrojony (piszę na przykładzie matematyki), że w zasadzie serwuje oderwane od siebie kawałki, nie dając uczniom szans na na syntezę i np. dobieranie najlepszej metody do rozwiązania problemu, ani na wyćwiczenie świeżo wpojonych umiejętności.
Testowe egzaminy tylko sprawę pogarszają, bo skłaniają do uczenia "pod klucz" oraz uczenia strategii rozwiązywania testów, co ma się nijak do faktycznej znajomości tematu.
Co do poziomu nauczania - najbardziej do jego pogorszenia przyczyniła się reforma min. Handkego i jej późniejsze "poprawki" i zrzucanie winy na nauczycieli jest tylko mydleniem oczu. Te same zadania, które przed reformą były lekką, 15-minutową kartkówką teraz są trudną całogodzinną klasówką. Dosłownie te same! Dlaczego? Ze względu na drastyczne ograniczanie programu nauczania. W imię "ograniczenia wkuwania" na rzecz "myślenia" program został tak okrojony (piszę na przykładzie matematyki), że w zasadzie serwuje oderwane od siebie kawałki, nie dając uczniom szans na na syntezę i np. dobieranie najlepszej metody do rozwiązania problemu, ani na wyćwiczenie świeżo wpojonych umiejętności.
Testowe egzaminy tylko sprawę pogarszają, bo skłaniają do uczenia "pod klucz" oraz uczenia strategii rozwiązywania testów, co ma się nijak do faktycznej znajomości tematu.